Prawie rok temu 16 stycznia 2017 rozpoczęłam na nowo przygodę z blogiem w tym miejscu. Pod pseudonimem i w zupełnej anonimowości postanowiłam dzielić się z Wami moimi przemyśleniami dotyczącymi mojej codzienności oraz życia za granicą.
        Jedno podsumowanie pojawiło się już tu po trzech miesiącach od startu.  Niewiele od tego czasu zmieniło. Okej, już nie zanudzam moimi zbyt długimi wstępami. Zapraszam do lektury.

Wszyscy zawsze podsumowują swoje liczby - a ja tak nienawidzę matematyki. No, ale cóż. Taki obowiązek więc zapraszam do sprawdzenia moich liczb i co z nich wynikło przez pierwszy rok bloga.

W przeciągu dwunastu miesięcy blog odwiedziło 6003 osoby.Oznacza to tyle, że średnio miesięcznie jest Was tu około 500.
Posty były publikowane średnio raz w tygodniu i pojawiło się ich tutaj #38.



A skąd przypływa najwięcej widzów i czytelników? Poniżej screen ze statystyk terytorialnych.



Na początku skupiałam się głównie na pozyskaniu źródła ruchu z Facebooka. Fan Page  powstał nieco później niż  instagram. Najbardziej obecna jestem jednak na Facebooku. Ale dajmy szanse innym stronom. Tak prezentują się statystyki

      1. Z okazji Walentynek w zeszłym roku nawiązałam współprace z Sigielką, u której pojawił się mój post gościnny. N moim blogu opublikowany został post jej treści. Oba możecie sprawdzić klikając poniższe zdjęcia.



    2. Niewiele z Was wie również, że jeszcze przed nierozpoczęciem bloga zaczęłam pisać dla portalu Kobieceporady.pl. Opublikowałam na nim przez cały rok (co za wstyd) dwa artykuły, które możecie przeczytać klikając w poniższe tytuły. W tym roku na pewno zamierzam kontynuować tą współpracę. Linki do artykułów znajdziecie poniżej.

      Mój blog przechodził wiele metamorfoz, podczas których próbowałam go ulepszyć. Z szarych odcieni poszłam w biele i aqua blue.
Zmiany nastąpiły dwukrotnie, a podczas nich pojawiło się: rozwijane menu✓, nowy nagłówek✓, nowa szata graficzna✓ oraz logo✓.

     Czy jeszcze coś się zmieni? Z pewnością będę dążyła do zmian na lepsze. Jednak tym razem nie będą one tak gwałtowne, a raczej jeszcze bardziej niż dotychczas przemyślane.

• Przez ten czas od początku roku zmieniło się wiele we mnie i w moim życiu. Mój sposób myślenia, moja osobowość. Człowiek jak wszystko na ziemi musi się rozwijać - tak też dzieje się ze mną. Oby te zmiany były tylko na lepsze, a na razie wydaje mi się iż tak jest.

• Odrzuciłam podążanie za więcej - jakość jest dla mnie ważniejsza. Dlatego Haule zakupowe pojawiać się będą rzadziej, za to będą bardziej wartościowe. Ta zasada dotycząca jakości ma się również treści i wielu innych rzeczy związanych z blogową działalnością.
• W tym roku natomiast mam zamiar dużo więcej pisać o życiu w Anglii czyli seria UKlife. Ten segment postów będzie się rozwijał o wiele porad, ciekawostek, refleksji. Więc jeśli jesteście zainteresowani - zostańcie ze mną. Również postaram się pisać więcej o motywacji. 

Ten rok był całkiem normalny, choć zakładałam sobie więcej. Jednak uważam, że nie ma rzucać się z kusza na każdego jelenia, który się nawinie. I tak wszystkich bym nie upolowała. Największą moją porażką są przerwy.

Przerwy
Pojawiło się kilka tych dłuższych jak i krótszych, choć przez większość czasu starałam się być bardzo regularna. W tym roku nie dopuszczę do takich sytuacji, choć nawet jeśli to tylko w ostateczności.

Więcej wartościowych wpisów. 
Myślę, że lekko odpuściłam zwłaszcza w drugiej połowie roku tak ważne i wnoszące tu coś ciekawego serie jak motywacja czy UKlife. W tym roku postanawiam to zmienić.

Promocja 
Nie ma co ukrywać, bo każdy bloger się reklamuje. Ja ten obowiązek nieco odpuściłam. Nie chodzi o wchodzenie wszędzie, ale sam kontakt z odwiedzającymi czy czytelnikami po prostu obniżył swoje loty. Postanawiam poprawę! Już powoli wracam na właściwy tor.

Social Media 
Wraz z przerwami na bogu pojawiły się luki na kontach społecznościowych. Niestety. Nadal jednak zastanawiam się co z instagramem. Teraz być może ta obecność trochę wzrośnie, choć częściej na pewno będę na FanPage'u.

Przede wszystkim chciałam podziękować za wszystkie Wasze komentarze i obecność tutaj, nawet jeśli jest chwilowa. Za tych obserwatorów, którzy śledzą i obserwują bloga. Za rady, miłe słowa , które nie raz zmotywowały mnie do dalszego działania. Blog bez czytelników jest niczym, dlatego dziękuję serdecznie za te kilka osób, które tu zagląda :-).