Zawsze bardzo chciałam być niezależna i wszystko wiedząca jak moja mama. Zawsze ja podziwiałam za umiejętność załatwiania tych wszystkich formalnych i biurowych spraw, które w wieku dojrzewania mnie po prostu przerażały. Kiedy poszłam na pierwsze wynajmowane mieszkanie, rachunkami i załatwianiem internetu oraz innych rzeczy zajmował się mój obecnie ex. Zawsze uważałam, że nie jestem do tego stworzona i jakoś te wszystkie ważne detale nie są na moją głowę. Szczerze to myślałam, że jestem na to po prostu za głupia. Te umiejętności ( które miałam za nie moje) strasznie blokowały mnie w tym co chciałam osiągnąć.
Dopiero za granicą nauczyłam się samodzielności i to takiej pełnej. Takiej, której nie nauczyło mnie życie przy mamie ani przy facecie. Po raz pierwszy na prawdę nauczyłam się planowania długo terminowego. To na obczyźnie musiałam się zmierzyć z dorosłością i to jeszcze w obcym języku!
Kiedy tu przyjechałam....